sobota, 5 marca 2011

Co je norka...



 Norka je... fajna ;-)

Chwila nieuwagi, a łobuz juz na stole obwąchuje swoją kolację

A poważnie, to miałam i nadal mam z tym niezły kłopot, by odpowiednio zbilansować jej dietę.
W internecie jest niewiele artykułów dotyczących żywienia norki, a sciślej mówiąc: nie ma wcale... Jedyne artykuły, które ostatnio sie pojawiają z menu norkowym w tle, to takie, gdzie własciciele parków ornitologicznych skarzą się na te małe bestie, ze podusiły im ptactwo... Po prostu podusiły dla samej zabawy zabijania...
Fakt: norka to urodzony morderca i należy się z tym liczyć, biorąc łobuza pod swój dach... bo czyż i moja nie próbowała kilka razy zabić mojej mamy? Ano: próbowała... I choć mnie i fretkę traktuje jako przedstawicieli swojego stada, to 'intruzowi' potrafi dać popalić...
Ale wracajac do jedzenia: moja wiedza teoretyczna ograniczała się do tego, ze norka musi jeść więcej warzyw niż fretka oraz z wiedzy czym się żywi w środowisku dla siebie naturalnym:
- płazy
- małe gady
- ryby
- gryzonie

Biorąc pod uwage, że są to zwierzątka żyjące głównie koło zbiorników wodnych (doskonale pływają), było to dość logiczne, ze i ja powinnam mojej norce zagwarantować jedzenie zbliżone do jej naturalnego...
Nie jestem zwolennikiem 'żywego' jedzenia, co za tym idzie, nie zbieram jej winniczków na kolację :-) Ale kombinowałam z róznymi rodzajami ryb... No, niestety... moja norka, gdyby (nie daj Boże) mi uciekła: polowałaby na ... krowy ;-) Jej przysmak to: cielęcinka i wołowinka - biorac pod uwagę, ze nie jest to tanie mięso, a norka je dużo, jak na tak małe zwierzątko, koszt utrzymania norki w domu mocno wzrasta...
Ja jej ostatnio gotuję taki rosołek: wołowina + pietruszka, seler, marchewka + kasza gryczana lub dziki ryż, polane to wszystko tranem z dorsza (specyfikiem firmy Trixie produkowanym dla zwierząt - polecam dla fretek, kotów i psów również).
Składniki kroje w kosteczke i zalewam wywarem, w którym się gotowały (zero przypraw!!!!).
I fretka i norka przepadają za tym daniem: fretka wypija rosołek i zjada mięsko, a norka zjada wszystko: od selera po kaszę. Czasami robię na surowo, czasami dodaję buraka.
Stałym składnikiem diety są jajka... Ja podaję przepiórcze na surowo, w całości... Obie za jajeczkami przepadają.
Maltpasta - czyli tzw. odkłaczacz. Kiedyś zrobię zdjęcia, jak małe wcinają wyciskaną maltapste prosto z tubki do pyszczka ;-) Maltpasta jest droga, ale niezbędna, gdyż powoduje niezaleganie 'kłaczków' w organizmie naszych zwierzątek (także kotów. Psy maltpasty nie potrzebują), dodawana jako nagroda, może byc przydatna przy nauce, np. korzystania z kuwetki ;-)

Innymi wrzywami za którymi i fretka i norka przepadaja, to ogórki i papryka - chyba wszystkie fretki lubia i okazuje się, ze norki również. Z owoców: banany i winogrona, lubią też suszone sliwki i morele... tak, tak, gdyby moja norka uciekła, miałaby niezły problem przestawić się na produkty oferowane jej przez polskie środowisko ;-)
Inne mięsa, to drób: indyk, kurczak (czasami kupuję 'czystego' gerberka - bardzo chętnie jedzą). Serwuję im tez podroby: kurze serca, żołądki (wszystko przemrożone w zamrażarce min. 2 dni, albo mocno obgotowane, w obawie przed salmonellozą, dlatego tez w okresie upałów w ogóle nie ryzykuję z drobiem)...
Prócz tego, co wymieniłam, mają stały dostęp do jedzenia w postaci suchego pokarmu... Jeśli chodzi o jakość i analizę składników - wszystko podane jest na fretki.org.pl i kto ma fretke i liczy sie z jej dobrym zdrowiem - pewnie nie raz tam zagląda, ale na wszelki wypadek podlinkuję, zresztą polecam WSZYSTKIE artykuły zawarte na tej stronie, jak i forum.
A co szkodzi??
Nie wiem... :-( na wszelki wypadek nie podaję norce tego, co wiem, że jest szkodliwe dla fretki. Nie mogę sie posłużyć żadną literaturą, bo jedyne książki o norkach, to o hodowli futerkowej, a tam, jak wiadomo, tylko jej futro się liczy... niestety i weterynarze nie potrafia mi w tym zakresie zbyt wiele pomóc, ale w tym miesiącu ide z nimi na pobieranie krwi - zobaczymy jak się ma moje żywienie do zdrowia norki, choć na oko wyglada, jakby jej niczego nie brakowało ;-)

3 komentarze: